Panowie zaproście żony do restauracji

„Co dziś na obiad? – cały tydzień była fitka, to w niedzielę rosół”. Tak odpowiadała moja mama na postawione pytanie. No i oczywiście przygotowywała i gotowała obiad. Jeśli dobrze pamiętam trwało to kilka godzin, bo i rosół musiał długo pykać, czyli gotować się powoli, bo taki jest najlepszy. A i schabowy też musiał poleżeć w panierce, no i oczywiści kompot, bo zawsze był kompot.

Fotolia_42404805_Subscription_Monthly_M

Lata to były tamtego stulecia. Dziś na gotowanie obiadu kobiety poświęcają mniej czasu, bo i kurczaki bardziej życzliwe gotują się szybciej, makaronów wybór duży, samowary szybko gotujące,
soków również dostatek to kompot zastąpić nimi można. A jednak w dobie szybkiego gotowania na przygotowanie jakiegokolwiek posiłku czasu potrzeba, na gorący kubek wodę też należy zagotować.

Jest dziś wiele restauracji, które oferują pełny obiad za „nieduże pieniądze”. Nie chodzi mi tu o bary szybkiej obsługi, pizzerie, kebaby, ale miejsca, gdzie jesteśmy obsługiwani przez kelnera czy kelnerkę. Europa w której obecnie jesteśmy, szanuje swój czas. Europejczycy chodzą do restauracji, aby zjeść obiad, ale również spędzić miło czas.

o_1

Panowie, zjedzcie w „niedzielę” obiad w restauracji. Zaproście żony, niech odsapną od całotygodniowego gotowania. Weźcie ze sobą dzieci. To przecież też edukacja. W dorosłym życiu poprawne posługiwanie się nożem i widelcem na pewno się przyda. A żony i dzieci będą Wam wdzięczne. Koszty materialne takiego wyjścia, gdy je dokładnie policzymy, nie są dużo wyższe od gotowania w domu. A zysk dla wszystkich „bezcenny”. Panowie, taka będzie Rzeczpospolita, jaką jej zwyczajów chowanie.

_MG_9363

Kilka rad :
– przeznaczcie odpowiednią ilość czasu na obiad, pozwólcie, aby kelner sam przyniósł kartę, dajcie się obsługiwać
– zamawiając dania sprawdźcie, czy dodatki są w cenie dania głównego
– zwróćcie uwagę na gramaturę, dla dzieci zamówcie mniejsze porcje
– zasugerujcie kelnerowi kolejność podawania dań, unikniecie jedzenia zimnego drugiego dania
– kosztujcie dań regionalnych /pierogi ruskie w Rosji, pizza we Włoszech/
– bądźcie mili, ale wymagajcie tego, za co płacicie

Smacznego

Zbigniew Nora Piasecki

Faceci Pobudka.Walnijcie ręką w stół.

Hel Faceci Normalni

Od dziesięciu do sześćdziesiątki /tak na moje oko/, taką rozpiętość wiekową „Facetów” można zobaczyć na wodach Zatoki Puckiej pływających na deskach i kiteach. Myślę, że Ameryki tu nie odkryłem i też nie mam takiego zamiaru, to już za mnie zrobił Kolumb. Chcę tylko powiedzieć, że ten sport między innymi uprawiają nadal duże rzesze facetów w wieku, który wymieniłem na wstępie.

„Radwańska zapłaciła najwyższą cenę” za błędną sugestię

Przy stanie 2:6, 6:3, 3:5 w setach i 40:40 w finałowym gemie, Radwańska poprosiła o sprawdzenie punktu, jakoby po sugestii ze swojego boksu trenerskiego. To posunięcie finalnie było dla Agnieszki niekorzystne.

NY Tenis

Niektórzy dziennikarze rozpisują się na tym małym epizodem, jakby to z tego składał się cały mecz i to ten punkt decydował by o wygraniu półfinałowego Wimbledonu przez Polkę.

No drodzy moi, odrobinę realizmu. Gdyby to była piłka meczowa dla Radwańskiej, to bym się z tym mógł po części zgodzić, ale przy stanie 3:5 dla Hiszpanki i przekroju całego meczu wygranie tej piłki dawało Agnieszce tylko break pointa. A od tego do zwycięstwa była droga bardzo daleka, a według mojej oceny za daleka dla Agnieszki

Czasami potwierdzenie wygłaszanej opinii /8 lipca /wcale nie smakuje słodko. Jestem zły na Muguruze, że popełniła za mało, mniej lub bardziej niewymuszonych błędów.

Zbigniew Nora Piasecka

 

Media rozpływają się nad Agnieszką Radwańską

Po triumfie w ćwierćfinale Wimbledonu, tenisowy kunszt i cwaniactwo zapewniły Radwańskiej triumf nad Keys.

epa05572296 Agnieszka Radwanska of Poland reacts to the crowd after winning a women's third round match against Caroline Wozniacki of Denmark in the China Open tennis tournament at the National Tennis Center in Beijing, China, 06 October 2016. EPA/ROLEX DELA PENA Dostawca: PAP/EPA.

Brytyjskie media zareagowały najszybciej na to, co wydarzyło się we wtorek na kortach Wimbledonu. Agnieszka Radwańska pokonała reprezentantkę USA Madison Keys 7:6 (3), 3:6, 6:3. Polka pokonała „przyszłość amerykańskiego tenisa” przede wszystkim dzięki „umiejętności czytania gry i doświadczeniu” oraz „cwaniactwu”. Czytamy również, że po słabym początku roku Radwańska „ustabilizowała formę”.

To tytuł i fragment wpisu na jednym z portali .

A to moje subiektywne zdanie na temat gry Agnieszki Radwańskiej przy okazji  dobrych wyników w tegorocznym Wimbledonie.

W tenisie są dwie zasady wygrywanie, grać aby wygrać, i grać aby nie przegrać. Według mojej oceny gra Agnieszki jest przykładem tej drugiej metody.

Uważam, że taki jest Jej styl i już nic tego nie zmieni. A jakiekolwiek próby ingerencji w ten sposób gry przyniosą tylko negatywne rezultaty. Agnieszka osiągnęła swój poziom i tego się trzymajmy.

Będzie przegrywać, wygrywać z tenisistkami od średniaków po zajmujące czołowe lokaty na liście ATP. Ale aby wygrywać musi po pierwsze sama sobie pomóc grając na swoim dobrym poziomie, po drugie musi jej pomóc przeciwniczka popełniając sporo mniej lub bardziej niewymuszonych błędów.

No takie są wedle mojej oceny fakty. Agnieszka Radwańska to bez wątpienia najlepsza Polska tenisistka ostatnich lat. I tego faktu ja nie neguję. I jestem jako Polak z tego faktu dumny.

Jednak podczas tych pojedynków, mam radość jedynie z ewentualnego zwycięstwa, ale brak mi radości z oglądania Jej tenisa. Uważam tak jak już napisałem powyżej, Agnieszka Radwańska nie jest w stanie wygrać żadnego z turniejów Wielkiego Szlema, jeżeli nie pomogą jej w tym tenisistki z pierwszej dziesiątki, kiedy są jej przeciwniczkami na korcie. Przy dobrej formie Agnieszki i równocześnie dobrej dyspozycji jej przeciwniczki szanse na wygranie są „francuskie”, czyli marne.

A jest tak dlatego, że reprezentuje styl „grać aby nie przegrać”, brak w Jej grze agresji. Ponadto gra bez pokazywania emocji, czyli radości i złości. Jej miny świadczą o ciągłych pretensjach , tylko nie wiadomo do kogo. No ale taki ma charakter na korcie, mam nadzieję , że tylko na korcie.

I tak na koniec dla przeciw wagi, styl „grać aby wygrać”. Agresywna atakująca gra, emocje na korcie, no i na dodatek posiada wedle mojej męskiej oceny duży seksapil. Zagrała świetny mecz z Japonką w tegorocznym Wimbledonie /przegrała po kreczu z powodu kontuzji/. To Magda Linette. Ta dziewczyna ma przyszłość i posiada w sobie wszystkie cechy, które lubię na korcie. Mam nadzieję , że moją opinie potwierdzi wkrótce wynikami.

I jeszcze mała informacja , oczywiście trzymam kciuki za Agnieszkę w półfinale.

Tenis Magda LinetteZbigniew Nora Piasecki

 

Piłkarze – Faceci czy Błazny. Piłkarki to jest to…

Piłkarki

Ten tekst pisałem przed kilkoma dniami, zastanawiałem się czy go już publikować, czy jeszcze poczekać na potwierdzenie mojej opinii w kwestii zachowania na boisku obecnych piłkarzy. Liczyłem na jakieś spektakularne wydarzenie boiskowo–teatralne. No nie musiałem długo czekać, pomógł mi w tym Gonzalo Jara, napastnik Chile. Podczas meczu z Urugwajem w Copa America Jara najpierw prowokował Urugwajczyka wsadzając mu palec między pośladki, po czym w zamieszaniu teatralnie upadł, oszukując przy tym sędziego, a mnie utwierdził w mojej opinii. Cavani otrzymał drugą kartkę w meczu (czerwoną) i opuścił boisko. Powtórki pokazały, że napastnik Urugwaju nawet nie dotknął rywala.

Kochałem piłkę nożną. To ona dawała mi wiele radości w czasach mojego dzieciństwa, młodości i okresu mojego życia dorosłego do dnia dzisiejszego. Grałem w piłkę w latach sześćdziesiątych tamtego stulecia, zaczynając od podwórka, potem klub, trampkarze, juniorzy, i trochę seniorki, to już stadiony i regularne treningi, jeszcze w międzyczasie były asfalty na boiskach szkolnych, gdzie czasami grywaliśmy o jakieś drobne grosze. Grał z nami nawet kadrowicz Kazimierza Górskiego, który na Wembley strzelił niezapomnianego gola. Ostatnimi laty to halówka.

I co, no nic, tylko ja nie pamiętam, aby podczas mojej świetlanej kariery piłkarskiej, ktoś choćby próbował symulanki faulu. Może wtedy grało się w piłkę dla sportu, satysfakcji i o dużo mniejsze pieniądze, może. Ale na pewno w piłkę grali faceci, a nie pajace, dla których tylko wynik i pieniądze się liczą. Jak Ci piłkarze–aktorzy patrzą sobie w lustro? A patrzą na pewno wielokrotnie, układając swoje „męskie” fryzury, stylizując się na co najmniej twardego faceta, tylko, że pod fasadą faceta kryje się malutki oszuścik.

Piłkarze 01

Dlaczego więc ta miłość się skończyła, a przynajmniej ostygła? Bo uważam, że w wielu meczach na boisku nie grają faceci tylko pajace. Bo kreują się na twardzieli, malują sobie tatuaże, noszą fryzury w charakterze agresywnym, są fizycznie bez zarzutu, zarabiają lekko mówiąc duże pieniądze. Posiadają wszystkie atrybuty faceta twardego, którego naśladują młodzi adepci tej dyscypliny, i jak mniemam, wzdycha do nich wiele atrakcyjnych kobitek. Zaczyna się mecz i czar pryska, tu moja miłość się kończy, nie do piłki nożnej jako dyscypliny, ale tych pseudo piłkarzy, którzy zatracili gdzieś cechy normalnego faceta. Gdzie nie liczy się męska gra tylko gra w udawanego faula.

Liczy się wynik za wszelką cenę i symulacja na każdym kroku i przy każdej nadarzającej się okazji. Każdy kontakt z przeciwnikiem jest okazją do lepszej lub gorszej popisówki aktorskiej wyłudzającej faul na boisku. A esencją jest uzyskanie rzutu karnego z takiej mistyfikacji. A żeby było śmieszniej to ci piłkarze–pajace uczą się tego aktorstwa na treningach, osiągając bardzo wysoki poziom tego oszustwa.

Może więc panowie „piłkarze–aktorzy” czas zmienić arenę na scenę. Tam też dobrze płacą. I zastaniecie nadal facetami, a nie błaznami w mojej osobistej ocenie. Przenoszę miłość na kobiecą piłkę nożną. A oglądam ją z wielkim smakiem i bez utraty nerwów. W damskim wydaniu, to jest to, „dwa w jednym”… fajne dziewczyny i grają po męsku.

Piłkarki 01Zbigniew Nora Piasecki

Moje sporty

SportDSCN0544 to pozytywna cecha mojej osobowości.
Tak informacyjnie:
Lato : tenis, windsurfing, czasami bieganie na stadionie, pływanie gdy jestem nad wodą.
Wiosna, jesień: tenis, pływanie basenowe.
Zima: narciarstwo zjazdowe, hokej, halowa piłka nożna, czasami tenis.
I to moje „koniki” o których zamierzam pisać , ale nie tylko.

 

IMG_5203

IMG_5736

Definicja Normalny Facet

IMG_0475

Panowie to dla Was jest ten blog, Panie jak najbardziej mile widziane. O czym będzie, o spojrzeniu na życie z perspektywy faceta, mniej lub bardziej normalnego, któremu mniej lub więcej w życiu wychodziło.