3. Jaworzyna Krynicka: Trasa 5 FIS
długość: 740 m, różnica wysokości: 233 m, średnie nachylenie: 31 %
Jako trzecia na podium zmieściła się jedyna czarna trasa na Jaworzynie Krynickiej. FIS-owska „Piątka“ obsługiwana jest przez orczyk.
https://kobieta.onet.pl/co-polscy-mezczyzni-nosza-latem-modowe-grzechy/rgxjz91
Katarzyna Nowakowska
Lato jest wspaniałe. Długie dnie, wyjazdy urlopowe, błogie ciepełko. Ma tylko jeden tyci, tyciuteńki minusik. Letni przyodziewek polskich mężczyzn. Ja wiem, jest gorąco. Na wakacjach można poluzować krawacik. Ale czemu od lat koszulka na ramiączkach tzw. “żonobijka”, bezkształtne bojówki do kolan i rozklapane sandały stanowią obowiązkowe elementy letniego męskiego stroju?
Ciągłe narzekanie na mężczyzn jest słabe. Brzydko ubranych kobiet też wiele się znajdzie. A w ogóle to po co utrwalać te stereotypy. Słyszałam już to wszystko. I wciąż, mimo powtarzanych sobie w tyle głowy tych mądrych zastrzeżeń, latem jestem poddawana estetycznym torturom. Czasem zwyczajnie trzęsie mnie z odrazy, gdy widzę którąś z ulubionych wakacyjnych stylizacji polskich panów. No dobrze, nie tylko polskich. Inne nacje też potrafią okropnie się ubierać. Ale mieszkam w Polsce, w Polsce spędzam wakacje, więc przyjmijmy, że te dreszcze grozy i obrzydzenia fundują mi jednak rodacy. Czym grzeszą przeciwko modzie, urodzie i dobremu smakowi?
Letni klasyk nad klasykami. Stoisz w kolejce po gofra. Korzystasz z publicznego transportu. Podziwiasz widoki. Najczęściej zajmujesz się sobą, reperujesz prymus, nikomu nie wadzisz. Wtem! Stajesz oko w oko z cudzą klatą. Nagą. Spoconą. Nierzadko pokrytą gęstym runem. Runo pokryte potem. Bo wiadomo, latem jest gorąco, więc człowiek się poci, no i trudno w odzieży wytrzymać. Ale proszę, błagam, apeluję – niech stroje plażowe zostaną na plaży. Poza plażą boskie klaty powinny być jednak ukryte przed spojrzeniami zupełnie obcych ludzi. Zwłaszcza że ci ludzie wcale nie chcą oglądać cudzego torsu tudzież dorodnego brzucha. Miejmy nadzieję, że obowiązujący w tym roku dystans społeczny sprawi, że przynajmniej nikt tym brzuchem nie będzie na ciebie napierać, jak to się w czasach przed pandemią zdarzało… Brr!
Powiem coś obrazoburczego, trudno. Tęsknię za skarpetami do sandałów. Komu one przeszkadzały? No dobrze, pewnie mi przeszkadzały, ale odszczekuję to teraz spod stołu! Skarpety może i nie były piękne, często też nie były świeże, ale gdy zniknęły, odsłoniły podologiczny koszmar, jakim jest przeciętna polska stopa męska. Długaśne i niezbyt czyste albo połamane i łuszczące się pazury, zrogowaciałe pięty, stopy owłosione jak u hobbita… Do tego sandałki, które trzymają się na słowo honoru, bo paseczki sparciałe, rozdeptane do imentu japonki albo plastikowe klapki, które nie powinny nigdy opuszczać basenowej przebieralni, by nie roznosić po świecie grzybicy… Skarpeto! Wróć do swej Kuboty, proszę!
Rzucam kamieniem w świętość i w ogóle brakuje mi instynktu samozachowawczego. Przecież barwy klubowe nosi się z dumą, a sportowe koszulki zespołów piłkarskich to nie tylko demonstracja kibicowskich sympatii, ale też rozwiązanie praktyczne: wykonane są ze specjalnych materiałów, które świetnie chłoną pot, korzystają z nich wszakże zawodowi sportowcy. TAK. Świetnie chłoną pot. O, jak chłoną! A jak się w słoneczku te sztuczne tkaninki nagrzeją, jak tego potu nachłoną do wypęku, to zaczynają roztaczać aromat godny doprawdy piłkarskiej szatni. I powiem to, powiem, nie powstrzymam się: one są strasznie brzydkie. Może i dobrze wyglądają na boisku, bo się od murawy odcinają, może i umięśnionym sportowcom dobrze leżą. W innych przypadkach zaś bezlitośnie eksponują, co niekoniecznie powinno być eksponowane. A te zestawienia kolorystyczne mogą u co wrażliwszych osób postronnych wywołać atak padaczki.
Wiem, wiem. Strasznie się czepiam. I sama czasem chodzę w wygodnie rozciągniętych gaciach. Ale przynajmniej nikomu nie świecę po oczach gołą klatą! Co to, to nie! A pachnących i wypielęgnowanych dżentelmenów w lnianych garniturach i kapeluszach panamach to mogę sobie co najwyżej wyśnić. I tak zrobię!
Przedruk: https://kobieta.onet.pl/co-polscy-mezczyzni-nosza-latem-modowe-grzechy/rgxjz91
A tu mój wpis na podobny temat z 2015 roku…
http://www.facetnormalny.pl/faceci-w-krotkich-spodenkach-tak-czy-nie/
Osobiście je często noszę, oczywiście w dni, kiedy na to pozwalają temperatury. Ale jeśli mogę, to staram się w miarę możliwości jakoś je dopasować do innych części garderoby. Rodzajem, kolorystyką, czy miejscem, gdzie właśnie się wybieram. I chociaż dochodzą do mnie sygnały, że biegam po mieście w krótkich spodenkach, jak młodzieniaszek to mam to powiedzmy gdzieś.
I tu moja mała sugestia: Faceci jest pewna granice tych krótkości tak w jedną czy drugą stronę. Ja osobiście nie trawię tzw. rozmiarów ¾, czyli spodni za kolano. Nie wiem kto wymyślił taką długość szortów, ale widzę je nadal u facetów. Może to był tenisista Rafael Nadal, który przez pewien okres swojej kariery sportowej w grał w takiej długości spodenkach. Mnie to irytowało, ale miał swoich naśladowców wśród grających w tenisa. Może to podpatrzyli producenci tej części garderoby i z kortów tenisowych przenieśli na ulice. Dodali jeszcze na moich oczy nieszczęście, kieszonki boczne w dolnej części nogawek. A te wypchane różnymi atrybutami, jak portfele czy telefony, wyglądają jak siatki z zakupami przyczepione do nóg, szpecąc jeszcze bardziej te krótkie spodnie tylko chyba z nazwy.
Panowie, jak krótkie, to przed kolanem stop. I jeżeli mają już te nieszczęsne kieszonki to starajcie się do nich nie pakować na maksa, bo poobijają Wam kolana. No i jeszcze obuwie: klapki, sandały, adidasy, mokasyny – jak najbardziej. Tylko zwróćcie uwagą na dóbr obuwia do spodenek.
I jeszcze mała, a może DUŻA RADA. Zanim włożycie klapki, czy sandały, to sprawdźcie swoje stopy. Bo nawet najlepsze markowe rzeczy spalą Was w oczach kobitek, jak nie zadbacie o paznokcie czy pięty. A może dbajcie o nie przez cały rok, żebyście w kontaktach z kobietami mogli śmiało ściągać „stop l’amour”…
P.S. Klika fotek zrobionych tak na szybko, może komuś pomogą…
Zbigniew Nora Piasecki…
Narciarskie rekordy: najdłuższe i najbardziej strome trasy w Polsce, Czechach, na Słowacji i w Alpach
Jedni lubią długie trasy, po których można śmigać godzinami, rzadko tylko korzystając z wyciągów. Inni wolą ten skok adrenaliny, gdy staje się na szczycie stromego stoku. Dla jednych i drugich mamy przegląd informacji o najdłuższych i najbardziej stromych trasach narciarskich…
Zasada jest prosta – im narciarz ma mniejsze umiejętności, tym trasa wydaje mu się bardziej pionowa. Postanowiliśmy siegnąć jednak po mniej subiektywne narzędzia i sami dokładnie zmierzyliśmy nachylenie polskich stoków. Zobaczcie efekty naszych pomiarów – która trasa może szczycić się mianem „polskiej królowej adrenaliny“?
Metoda pomiaru
Mierzyliśmy tylko najtrudniejsze (czarne i czerwone) trasy, które zostały oznaczone na mapach ośrodków narciarskich i na całej długości są ratrakowane. Wszystkich pomiarów dokonywaliśmy od górnej do dolnej stacji wyciągu lub kolejki linowej.
Pomiary wykonywaliśmy za pomocą „linijki” usługi Google Earth. Mierząc długość tras uwzględnialiśmy nachylenie terenu, dzięki temu wyniki pomiarów odpowiadają rzeczywistej długości stoków. Uzyskane w ten sposób wyniki zaokrągliliśmy do dziesiątek metrów.
Wyliczone na podstawie powyższych pomiarów przeciętne nachylenie wyraziliśmy w procentach (jest to iloraz różnicy wysokości między najwyższym i najniższym punktem oraz odległości między nimi w poziomie). Dlaczego w procentach a nie w stopniach? Wartości procentowe znacznie bardziej odpowiadają subjektywnemu postrzeganiu stromizny przez narciarzy na stoku. Najbardziej strome trasy w Alpach mają około 75 proc. nachylenia. Patrząc w dół stojąc na ich szczycie ma się wrażenie, że są niemal pionowe – tymczasem ich kąt nachylenia nie sięga nawet 45 stopni.
Ranking najbardziej stromych tras narciarskich w Polsce:
1. Zakopane – Harenda: Czarna
długość: 550 m, różnica wysokości: 188 m, średnie nachylenie: 34 %
Polską „królową adrenaliny“ jest czarna trasa FIS na zakopiańskiej Harendzie biegnąca wzdłuż 4-osobowej kanapy, w wożacej narciarzy na szczyt. Kto miał okazję z niej zjeżdżać, wie, że tytuł zdobyła zasłużenie.
2. Szczyrk – Czyrna/Solisko (SON): Golgota
długość: 740 m, różnica wysokości: 234 m, średnie nachylenie: 32 %
Drugą najbardziej stromą trasę narciarską w Polsce znajdziecie w Szczyrku, dokładnie w Szczyrkowskim Ośrodku Narciarskim pomiędzy Halą Pośrednią a Soliskiem. Czerwona 11 nosi wiele znaczącą nazwę Golgota. Obsługuje ją kotwiczka.
3. Jaworzyna Krynicka: Trasa 5 FIS
długość: 740 m, różnica wysokości: 233 m, średnie nachylenie: 31 %
Jako trzecia na podium zmieściła się jedyna czarna trasa na Jaworzynie Krynickiej. FIS-owska „Piątka“ obsługiwana jest przez orczyk.
4. Wisła Stożek: Pod kolejką linową
długość: 740 m, różnica wysokości: 228 m, średnie nachylenie: 31 %
Różnice pomiędzy miesce trzecim a piątym są minimalne – rzędu ułamków procenta. Najtrudniejsza trasa w Wiśle ma taką samą długość jak trasa na Jaworzynie, ale zadecydowało mniejsze o 5m przewyższenie.
5. Karpacz Kopa: Liczyrzepa
długość: 940 m, różnica wysokości: 289 m, średnie nachylenie: 31 %
O krok od podium była też najwyżej położona trasa narciarska w Karpaczu – Liczyrzepa.
6. Rytro Ryterski Raj: Czerwona
długość: 690 m, różnica wysokości: 209 m, średnie nachylenie: 30 %
Czerwona trasa w Rytrze, która nalazła się w naszym rankingu, dysponuje certyfikatem FIS. Po zjeździe narciarze odpoczną tu na 4-osobowej kanapie.
7. Dzikowiec: Pod wyciągiem krzesełkowym
długość: 740 m, różnica wysokości: 212 m, średnie nachylenie: 29 %
Drugą najbardziej stromą trasę na Dolnym Śląsku obsługuje 2-osobowy wyciąg krzesełkowy.
8. Szczyrk – Czyrna/Solisko (SON): Czarna
długość: 1340 m, różnica wysokości: 382 m, średnie nachylenie: 29 %
To już druga trasa w Szczyrku, która znalazła się w naszym rankingu. Zaczyna się na Hali Skrzyczeńskej a kończy
w Czyrnej. O dziwo czarna trasa numer 5 ma mniejsze średnie nachylenie niż czerwona Golgota, która zajęła 2 miejsce.
9. Ustroń – Poniwiec: Pod kanapą
długość: 770 m, różnica wysokości: 220 m, średnie nachylenie: 29 %
Idealna dla zawodników sportowych. W dodatku obsługiwana przez wygodną 4-osobową kanapę.
10. Korbielów – Pilsko: Pilsko > Hala Miziowa
długość: 630 m,, różnica wysokości: 184 m, średnie nachylenie: 29 %
Najwyżej położona trasa narciarska w Korbielowie jest zarazem najbardziej stroma. Po zjeździe na górę wjedziecie kotwiczką.
Przedruk ze strony:
https://www.skiinfo.pl/wiadomosci/a/593111/top-10-najbardziej-strome-trasy-narciarskie-w-polsce
PS. Powyższe informacje mogą być nie do końca aktualne…
FN…
Narciarskie rekordy: najdłuższe i najbardziej strome trasy w Polsce, Czechach, na Słowacji i w Alpach
Jedni lubią długie trasy, po których można śmigać godzinami, rzadko tylko korzystając z wyciągów. Inni wolą ten skok adrenaliny, gdy staje się na szczycie stromego stoku. Dla jednych i drugich mamy przegląd informacji o najdłuższych i najbardziej stromych trasach narciarskich…
Które ośrodki narciarskie w Polsce mogą poszczycić się najdłuższymi trasami? Postanowiliśmy to dokładnie sprawdzić. Ponieważ zdarza się, że operatorzy stacji narciarskich podają zawyżone informacje na ten temat, sami dokonaliśmy odpowiednich pomiarów. Oto wyniki naszych działań.
Metoda pomiaru
Pomiary wykonywaliśmy na mapach Google Earth za pomocą narzędzia „linijka“. Wyniki odpowiadają rzeczywistej długości trasy mierzonej w linii spadku. Możliwe błędy pomiaru są minimalne i nie mają wpływu na ostateczne rezultaty. Zmierzone długości zaokrąglaliśmy zawsze do setek metrów.
Długość tras mierzyliśmy od punktu, w którym znajduje się najwyżej położona stacja wyciągu lub kolejki linowej, do najniżej zlokalizowanej stacji. Pomiar wykonywaliśmy po najkrótszej łączącej oba punkty linii, zgodnie z przebiegiem tras oznaczonych na mapach ośrodków narciarskich. Przyjęta przez nas metoda pozwala lepiej porównać potencjał danej góry i ośrodka, ale oznacza to też, że w rankingu nie znajdzie się trasa będąca dłuższym „objazdem” dla początkujących – dlatego w rankingu nie ma np. Lolobrygidy na Szrenicy.
Przy opisie każdej trasy podajemy też jej przeciętne nachylenie, które wyrażamy w procentach (jest to iloraz różnicy wysokości między najwyższym i najniższym punktem oraz odległości między nimi w poziomie).
TOP 10 najdłuższych tras narciarskich w Polsce
1. Zakopane – Kasprowy Wierch: Kocioł Goryczkowy > Kuźnice
długość: 5400 m różnica wysokości: 927 m, średnie nachylenie: 17 %
Najdłuższa trasa narciarska w Polsce znajduje się oczywiście w najwyższych naszych górach – w Tatrach Wysokich. Wiedzie z Kasprowego Wierchu przez Kocioł Goryczkowy do Kuźnic. Zwłaszcza w górnej części trasa jest bardzo wymagająca i przeznaczona wyłącznie dla doświadczonych narciarzy. Z oczywistych względów oznaczona jest kolorem czarnym. Jest to też najwyżej położona trasa narciarska w Polsce. Jej początek znajduje się na wysokości prawie 2000m. To także trasa z rekordową jak na polskie warunki różnicą wysokości – blisko kilometr! Ze względów na ochronę środowiska (trasa znajduje się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego) nie jest sztucznie naśnieżana. Z tego powodu warunki narciarskie na niej są silnie uzależnione od dostaw świeżego puchu. Trasa jest przejezdna na całej długości aż do Kuźnic jedynie w bardzo śnieżne zimy.
2. Korbielów – Pilsko: Pilsko > Baba
długość: 4400 m, różnica wysokości: 757 m, średnie nachylenie: 17 %
Wiceliderka naszego zestawienia ma swój początek u szczytu Pilska na wysokości 1456m a kończy się przy dolnej stacji dwuosobowej kolejki krzesełkowej Baba na wysokości 699m.
Na szczyt można wjechać właśnie Babą oraz wyciągami Hala Szczawiny – Hala Miziowa i Hala Miziowa – Pilsko.
3. Szczyrk COS: Skrzyczne > Szczyrk (FIS)
długość: 3300 m, różnica wysokości: 704 m, średnie nachylenie: 21 %
Kolejna najdłuższa trasa w Polsce zaczyna się tuż poniżej najwyższego punktu w Beskidzie Śląskim. W tym roku ponownie uzyskała status trasy FIS, dzięki czemu mogą być na niej rozgrywane oficjalne krajowe i międzynarodowe zawody w narciarstwie alpejskim. Na szczyt Skrzycznego (1257m) można dostać się korzystając z dwóch kolejek krzesełkowych: 2-osobowej kanapy Szczyrk – Jaworzyna i ekspresowej 4-osobowej Jaworzyna – Skrzyczne.
4. Szklarska Poręba – Ski Arena Szrenica: Szrenica > Szklarska Poręba
długość: 3100 m, różnica wysokości: 587 m, średnie nachylenie: 19 %
Szklarska Poręba jest największym ośrodkiem narciarskim w polskiej części Karkonoszy. Górna połowa trasy (FIS, 1) przeznaczona jest dla zaawansowanych narciarzy, dolna połowa (Puchatek, 4) jest łatwa.
Na szczyt prowadzą dwie 2-osobowe kolejki krzesełkowe: Szrenica I i Szrenica II.
5. Dwie Doliny Muszyna – Wierchomla: Jaworzynka > Szczawnik
długość: 2600 m, różnica wysokości: 373 m, średnie nachylenie: 14 %
Najdłuższa polska trasa znajdująca się na wschód od Tatr jest częścią narciarskiej „huśtawki“, która łączy Muszynę i Wierchomlę. Stok jest sztucznie naśnieżany i oświetlony. Trasa w większej części jest dość łatwa, nieco trudniejszy jest jej dolny odcinek.
Na szczyt wjedziemy ekspresową, nowoczesną 4-osobową kanapą Szczawnik I i orczykiem Szczawnik II.
6. Szczyrk SON: Małe Skrzyczne > Czyrna
długość: 2500 m, różnica wysokości: 586 m, średnie nachylenie: 23 %
To już druga najdłuższa trasa z Top 10, która znajduje się w Szczyrku. Wiedzie z Małego Skrzycznego przez Halę Skrzyczneńską (niebieska 2) do Czyrnej (czarna 5). Aby dostac się na szczyt, należy skorzystac z dwóch kotwiczek.
7. Jaworzyna Krynicka: Jaworzyna Krynicka > dolna stacja gondoli
długość: 2400 m, różnica wysokości: 452 m, średnie nachylenie: 19 %
Początek trasy znajduje się na szczycie Jaworzyny Krynickiej na wysokości 1103m. Wjazd na górę odbywa się wygodną 6-osobową gondolą.
8. Myślenice: Chełm > Myślenice
długość: 2400 m, różnica wysokości: 313 m, średnie nachylenie: 13 %
Ósma trasa w naszym rankingu znajduje się w małym ośrodku narciarskim położonym około 30 km na południe od Krakowa. Większa część trasy ma jednak charakter trawersu. Na szczyt prowadzi 1-osobowa kolejka krzesełkowa.
9. Karpacz – Kopa: Kopa > Karpacz
długość: 2300 m, różnica wysokości: 523 m, średnie nachylenie: 23 %
Przedostatnia trasa na naszej liście wiedzie z Kopy pod Śnieżką aż do samego Karpacza. Jej początek znajduje się na wysokości 1346m a koniec na wysokości 823m. W górnej części, aż do dolnej stacji orczyka Liczyrzepa, jest dosyć trudna i przeznaczona dla dobrze radzących sobie na stoku narciarzy. Niżej stopień trudności trasy jest znacznie mniejszy. Na tym szerokim odcinku doskonale nadaje się dla początkujących i dzieci. Wjazd na szczyt odbywa się 1-osobową kolejką krzesełkową.
10. Świeradów Zdrój: górna stacja gondoli > dolna stacja gondoli
długość: 2300 m, różnica wysokości: 416 m, średnie nachylenie: 18 %
Ostatnia trasa w naszym zestawieniu posiada dwa trudniejsze momenty – początek i koniec. Początek jest stosunkowo stromy i dość często oblodzony. Potem następuje dość długi lekko opadający odcinek idealnie nadający się do ćwiczenia jazdy carvingowej. Warto dobrze się rozpędzić, bo mniej więcej w połowie trasy znajduje się dość długie wypłaszczenie, które trudno pokonać bez zatrzymania zwłaszcza lżejszym i mniej doświadczonym snowboarderom. Trudna jest też sama końcówka, ponieważ tutaj znów robi się bardziej stromo a do tego szybko tworzą się w tej części muldy. Atutem trasy jest 8-osobowa gondola, która wwozi narciarzy na sam szczyt.
Przedruk ze strony:
https://www.skiinfo.pl/wiadomosci/a/591976/top-10-najd%C5%82u%C5%BCsze-trasy-narciarskie-w-polsce
PS. Powyższe informacje mogą być nie do końca aktualne…
FN…