Category Archives: Sport

Narty… Rekordowe trasy…

Rekordowe trasy - ©Tristan Greszko/Jackson Hole Mountain Resort

Narciarskie rekordy: najdłuższe i najbardziej strome trasy w Polsce, Czechach, na Słowacji i w Alpach

Jedni lubią długie trasy, po których można śmigać godzinami, rzadko tylko korzystając z wyciągów. Inni wolą ten skok adrenaliny, gdy staje się na szczycie stromego stoku. Dla jednych i drugich mamy przegląd informacji o najdłuższych i najbardziej stromych trasach narciarskich…

Top 10 – Najbardziej strome trasy narciarskie w Polsce

Zasada jest prosta – im narciarz ma mniejsze umiejętności, tym trasa wydaje mu się bardziej pionowa. Postanowiliśmy siegnąć jednak po mniej subiektywne narzędzia i sami dokładnie zmierzyliśmy nachylenie polskich stoków. Zobaczcie efekty naszych pomiarów – która trasa może szczycić się mianem „polskiej królowej adrenaliny“?

Metoda pomiaru

Mierzyliśmy tylko najtrudniejsze (czarne i czerwone) trasy, które zostały oznaczone na mapach ośrodków narciarskich i na całej długości są ratrakowane. Wszystkich pomiarów dokonywaliśmy od górnej do dolnej stacji wyciągu lub kolejki linowej.

Pomiary wykonywaliśmy za pomocą „linijki” usługi Google Earth. Mierząc długość tras uwzględnialiśmy nachylenie terenu, dzięki temu wyniki pomiarów odpowiadają rzeczywistej długości stoków. Uzyskane w ten sposób wyniki zaokrągliliśmy do dziesiątek metrów.

Wyliczone na podstawie powyższych pomiarów przeciętne nachylenie wyraziliśmy w procentach (jest to iloraz różnicy wysokości między najwyższym i najniższym punktem oraz odległości między nimi w poziomie). Dlaczego w procentach a nie w stopniach? Wartości procentowe znacznie bardziej odpowiadają subjektywnemu postrzeganiu stromizny przez narciarzy na stoku. Najbardziej strome trasy w Alpach mają około 75 proc. nachylenia. Patrząc w dół stojąc na ich szczycie ma się wrażenie, że są niemal pionowe – tymczasem  ich kąt nachylenia nie sięga nawet 45 stopni.

Ranking najbardziej stromych tras narciarskich w Polsce:

1. Zakopane – Harenda: Czarna

długość: 550 m, różnica wysokości: 188 m, średnie nachylenie: 34 %

Polską „królową adrenaliny“ jest czarna trasa FIS na zakopiańskiej Harendzie biegnąca wzdłuż 4-osobowej kanapy, w wożacej narciarzy na szczyt. Kto miał okazję z niej zjeżdżać, wie, że tytuł zdobyła zasłużenie.

Zakopane – Harenda: Czarna - © OnTheSnow

2. Szczyrk – Czyrna/Solisko (SON): Golgota

długość: 740 m, różnica wysokości: 234 m, średnie nachylenie: 32 %

Drugą najbardziej stromą trasę narciarską w Polsce znajdziecie w Szczyrku, dokładnie w Szczyrkowskim Ośrodku Narciarskim pomiędzy Halą Pośrednią a Soliskiem. Czerwona 11 nosi wiele znaczącą nazwę Golgota. Obsługuje ją kotwiczka.

Szczyrk Czyrna/Solisko (SON): Golgota - © OnTheSnow

3. Jaworzyna Krynicka: Trasa 5 FIS

długość: 740 m, różnica wysokości: 233 m, średnie nachylenie: 31 %

Jako trzecia na podium zmieściła się jedyna czarna trasa na Jaworzynie Krynickiej. FIS-owska „Piątka“ obsługiwana jest przez orczyk.

Jaworzyna Krynicka: Trasa 5 FIS - © OnTheSnow

Jaworzyna Krynicka: Trasa 5 FIS

4. Wisła Stożek: Pod kolejką linową

długość: 740 m, różnica wysokości: 228 m, średnie nachylenie: 31 %

Różnice pomiędzy miesce trzecim a piątym są minimalne – rzędu ułamków procenta. Najtrudniejsza trasa w Wiśle ma taką samą długość jak trasa na Jaworzynie, ale zadecydowało mniejsze o 5m przewyższenie.

5. Karpacz Kopa: Liczyrzepa

długość: 940 m, różnica wysokości: 289 m, średnie nachylenie: 31 %

O krok od podium była też najwyżej położona trasa narciarska w Karpaczu – Liczyrzepa.

Karpacz Kopa: Liczyrzepa - © OnTheSnow

Karpacz Kopa: Liczyrzepa

6. Rytro Ryterski Raj: Czerwona

długość: 690 m, różnica wysokości: 209 m, średnie nachylenie: 30 %

Czerwona trasa w Rytrze, która nalazła się w naszym rankingu, dysponuje certyfikatem FIS. Po zjeździe narciarze odpoczną tu na 4-osobowej kanapie.

Rytro Ryterski Raj: Czerwona - © OnTheSnow

Rytro Ryterski Raj: Czerwona

7. Dzikowiec: Pod wyciągiem krzesełkowym

długość: 740 m, różnica wysokości: 212 m, średnie nachylenie: 29 %

Drugą najbardziej stromą trasę na Dolnym Śląsku obsługuje 2-osobowy wyciąg krzesełkowy.

8. Szczyrk – Czyrna/Solisko (SON): Czarna

długość: 1340 m, różnica wysokości: 382 m, średnie nachylenie: 29 %

To już druga trasa w Szczyrku, która znalazła się w naszym rankingu. Zaczyna się na Hali Skrzyczeńskej a kończy

w Czyrnej. O dziwo czarna trasa numer 5 ma mniejsze średnie nachylenie niż czerwona Golgota, która zajęła 2 miejsce.

9. Ustroń – Poniwiec: Pod kanapą

długość: 770 m, różnica wysokości: 220 m, średnie nachylenie: 29 %

Idealna dla zawodników sportowych. W dodatku obsługiwana przez wygodną 4-osobową kanapę.

Ustroń – Poniwiec: Pod kanapą - © OnTheSnow

Ustroń – Poniwiec: Pod kanapą

10. Korbielów – Pilsko: Pilsko > Hala Miziowa

długość: 630 m,, różnica wysokości: 184 m, średnie nachylenie: 29 %

Najwyżej położona trasa narciarska w Korbielowie jest zarazem najbardziej stroma. Po zjeździe na górę wjedziecie kotwiczką.

Przedruk ze strony:

https://www.skiinfo.pl/wiadomosci/a/593111/top-10-najbardziej-strome-trasy-narciarskie-w-polsce

PS. Powyższe informacje mogą być nie do końca aktualne…

FN…

Narty… Rekordowe trasy…

Narciarskie rekordy: najdłuższe i najbardziej strome trasy w Polsce, Czechach, na Słowacji i w Alpach

Jedni lubią długie trasy, po których można śmigać godzinami, rzadko tylko korzystając z wyciągów. Inni wolą ten skok adrenaliny, gdy staje się na szczycie stromego stoku. Dla jednych i drugich mamy przegląd informacji o najdłuższych i najbardziej stromych trasach narciarskich…

Top 10 – najdłuższe trasy narciarskie w Polsce

1 miejsce: Zakopane – Kasprowy Wierch: Kocioł Goryczkowy > Kuźnice

Które ośrodki narciarskie w Polsce mogą poszczycić się najdłuższymi trasami? Postanowiliśmy to dokładnie sprawdzić. Ponieważ zdarza się, że operatorzy stacji narciarskich podają zawyżone informacje na ten temat, sami dokonaliśmy odpowiednich pomiarów. Oto wyniki naszych działań.

Metoda pomiaru

Pomiary wykonywaliśmy na mapach Google Earth za pomocą narzędzia „linijka“. Wyniki odpowiadają rzeczywistej długości trasy mierzonej w linii spadku. Możliwe błędy pomiaru są minimalne i nie mają wpływu na ostateczne rezultaty. Zmierzone długości zaokrąglaliśmy zawsze do setek metrów.

Długość tras mierzyliśmy od punktu, w którym znajduje się najwyżej położona stacja wyciągu lub kolejki linowej, do najniżej zlokalizowanej stacji. Pomiar wykonywaliśmy po najkrótszej łączącej oba punkty linii, zgodnie z przebiegiem tras oznaczonych na mapach ośrodków narciarskich. Przyjęta przez nas metoda pozwala lepiej porównać potencjał danej góry i ośrodka, ale oznacza to też, że w rankingu nie znajdzie się trasa będąca dłuższym „objazdem” dla początkujących – dlatego w rankingu nie ma np. Lolobrygidy na Szrenicy.

Przy opisie każdej trasy podajemy też jej przeciętne nachylenie, które wyrażamy w procentach (jest to iloraz różnicy wysokości między najwyższym i najniższym punktem oraz odległości między nimi w poziomie).

TOP 10 najdłuższych tras narciarskich w Polsce

1. Zakopane – Kasprowy Wierch: Kocioł Goryczkowy > Kuźnice

długość: 5400 m różnica wysokości: 927 m, średnie nachylenie: 17 %

Najdłuższa trasa narciarska w Polsce znajduje się oczywiście w najwyższych naszych górach – w Tatrach Wysokich. Wiedzie z Kasprowego Wierchu przez Kocioł Goryczkowy do Kuźnic. Zwłaszcza w górnej części trasa jest bardzo wymagająca i przeznaczona wyłącznie dla doświadczonych narciarzy. Z oczywistych względów oznaczona jest kolorem czarnym. Jest to też najwyżej położona trasa narciarska w Polsce. Jej początek znajduje się na wysokości prawie 2000m. To także trasa z rekordową jak na polskie warunki różnicą wysokości – blisko kilometr! Ze względów na ochronę środowiska (trasa znajduje się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego) nie jest sztucznie naśnieżana. Z tego powodu warunki narciarskie na niej są silnie uzależnione od dostaw świeżego puchu. Trasa jest przejezdna na całej długości aż do Kuźnic jedynie w bardzo śnieżne zimy.

2. Korbielów – Pilsko: Pilsko > Baba

długość: 4400 m, różnica wysokości: 757 m, średnie nachylenie: 17 %

Wiceliderka naszego zestawienia ma swój początek u szczytu Pilska na wysokości 1456m a kończy się przy dolnej stacji dwuosobowej kolejki krzesełkowej Baba na wysokości 699m.

Na szczyt można wjechać właśnie Babą oraz wyciągami Hala Szczawiny – Hala Miziowa i Hala Miziowa – Pilsko.

3. Szczyrk COS: Skrzyczne > Szczyrk (FIS)

długość: 3300 m, różnica wysokości: 704 m, średnie nachylenie: 21 %

Kolejna najdłuższa trasa w Polsce zaczyna się tuż poniżej najwyższego punktu w Beskidzie Śląskim. W tym roku ponownie uzyskała status trasy FIS, dzięki czemu mogą być na niej rozgrywane oficjalne krajowe i międzynarodowe zawody w narciarstwie alpejskim. Na szczyt Skrzycznego (1257m) można dostać się korzystając z dwóch kolejek krzesełkowych: 2-osobowej kanapy Szczyrk – Jaworzyna i ekspresowej 4-osobowej Jaworzyna – Skrzyczne.

4. Szklarska Poręba – Ski Arena Szrenica: Szrenica > Szklarska Poręba

długość: 3100 m, różnica wysokości: 587 m, średnie nachylenie: 19 %

Szklarska Poręba jest największym ośrodkiem narciarskim w polskiej części Karkonoszy. Górna połowa trasy (FIS, 1) przeznaczona jest dla zaawansowanych narciarzy, dolna połowa (Puchatek, 4) jest łatwa.

Na szczyt prowadzą dwie 2-osobowe kolejki krzesełkowe: Szrenica I i Szrenica II.

5. Dwie Doliny Muszyna – Wierchomla: Jaworzynka > Szczawnik

długość: 2600 m, różnica wysokości: 373 m, średnie nachylenie: 14 %

Najdłuższa polska trasa znajdująca się na wschód od Tatr jest częścią narciarskiej „huśtawki“, która łączy Muszynę i Wierchomlę. Stok jest sztucznie naśnieżany i oświetlony. Trasa w większej części jest dość łatwa, nieco trudniejszy jest jej dolny odcinek.

Na szczyt wjedziemy ekspresową, nowoczesną 4-osobową kanapą Szczawnik I i orczykiem Szczawnik II.

6. Szczyrk SON: Małe Skrzyczne > Czyrna

długość: 2500 m, różnica wysokości: 586 m, średnie nachylenie: 23 %

To już druga najdłuższa trasa z Top 10, która znajduje się w Szczyrku. Wiedzie z Małego Skrzycznego przez Halę Skrzyczneńską (niebieska 2) do Czyrnej (czarna 5). Aby dostac się na szczyt, należy skorzystac z dwóch kotwiczek.

7. Jaworzyna Krynicka: Jaworzyna Krynicka > dolna stacja gondoli

długość: 2400 m, różnica wysokości: 452 m, średnie nachylenie: 19 %

Początek trasy znajduje się na szczycie Jaworzyny Krynickiej na wysokości 1103m. Wjazd na górę odbywa się wygodną 6-osobową gondolą.

8. Myślenice: Chełm > Myślenice

długość: 2400 m, różnica wysokości: 313 m, średnie nachylenie: 13 %

Ósma trasa w naszym rankingu znajduje się w małym ośrodku narciarskim położonym około 30 km na południe od Krakowa. Większa część trasy ma jednak charakter trawersu. Na szczyt prowadzi 1-osobowa kolejka krzesełkowa.

9. Karpacz – Kopa: Kopa > Karpacz

długość: 2300 m, różnica wysokości: 523 m, średnie nachylenie: 23 %

Przedostatnia trasa na naszej liście wiedzie z Kopy pod Śnieżką aż do samego Karpacza. Jej początek znajduje się na wysokości 1346m a koniec na wysokości 823m. W górnej części, aż do dolnej stacji orczyka Liczyrzepa, jest dosyć trudna i przeznaczona dla dobrze radzących sobie na stoku narciarzy. Niżej stopień trudności trasy jest znacznie mniejszy. Na tym szerokim odcinku doskonale nadaje się dla początkujących i dzieci. Wjazd na szczyt odbywa się 1-osobową kolejką krzesełkową.

10. Świeradów Zdrój: górna stacja gondoli > dolna stacja gondoli

długość: 2300 m, różnica wysokości: 416 m, średnie nachylenie: 18 %

Ostatnia trasa w naszym zestawieniu posiada dwa trudniejsze momenty – początek i koniec. Początek jest stosunkowo stromy i dość często oblodzony. Potem następuje dość długi lekko opadający odcinek idealnie nadający się do ćwiczenia jazdy carvingowej. Warto dobrze się rozpędzić, bo mniej więcej w połowie trasy znajduje się dość długie wypłaszczenie, które trudno pokonać bez zatrzymania zwłaszcza lżejszym i mniej doświadczonym snowboarderom. Trudna jest też sama końcówka, ponieważ tutaj znów robi się bardziej stromo a do tego szybko tworzą się w tej części muldy. Atutem trasy jest 8-osobowa gondola, która wwozi narciarzy na sam szczyt.

Przedruk ze strony:

https://www.skiinfo.pl/wiadomosci/a/591976/top-10-najd%C5%82u%C5%BCsze-trasy-narciarskie-w-polsce

PS. Powyższe informacje mogą być nie do końca aktualne…

FN…

Austria…

Polecam…

001 37 38 36

ELAN 1 ELAN 2znp…fn…

Wspomnień czar…

NYC…To były piękne dni…

01 USA

Wyspa 2019…

„Poloneza Czas Zacząć”…

6 Wznp

 

Na jawie… I we śnie …

Jedziemy ?

2 — kopia

Jedziemy…

09

Odpoczywamy?

1 kopia

I spocony z tego „koszmaru” się obudziłem…

14

znp.

Narty…

Kiedyś mieliśmy medalistów mistrzostw świata… Siostry też jeździły w „czubie” Pucharu świata… A teraz się nie da… Chociaż góry mamy te same…A u sąsiadów się da…Bo chcą…       A ponoć chcieć to móc…Ale jak „ktoś” nie chce to gorzej jak nie może…

113 ,Andrzej-Bachleda-Curus-na-igrzyskach-olimpijskich-

tlalkowny_650

2,1No to przynajmniej amatorsko…

04

06

05

02

02 K

01

A teraz tylko skaczą i skaczą i skaczą…A jak się ne uda to w wiadomościach płaczą i płaczą i płaczą….

Windsurfing czy Kitesurfing…

Oto jest pytanie…Można polemizować nad wyższością Świąt Wielkanocnych nad Bożego Narodzenia…Powiem tak: „jeden woli ogórki drugi ogrodnika córki”… I to jest moja odpowiedź,,,

Powtarzam ten wpis bo ostatnio dając ogłoszenie na sprzedaż deski był niemały odzew. A to świadczy o kontynuacji dobrego życia windsurfingu….

Windsurfing nadal żywy

I dobrze się ma jak zresztą widać na załączonym obrazku…Nie przegrał z kitesurfingiem co mu niektórzy wróżyli… A nawet żyją w symbiozie… 

Według mnie jest tu pewna analogia z czasów, gdy pojawił się snowboard i wróżono rychłe wymarcie narciarzy. Jak wiemy po wprowadzeniu nart carvingowych obie dyscypliny mają się całkiem nieźle…. Tak jest uważam i w przypadku tych dwóch „odjazdowych” dyscyplin sportu. A dla chętnych do rozpoczęcia windsurfingu kilka porad /przedruk z 2016 r./ Ale oczywiście jak najbardziej aktualnych…

facet23

Jak zacząć?

Najlepiej z instruktorem lub osobą mająca pojęcie o tym sporcie. Dlaczego? Bo sami na zasadzie prób i błędów możecie się długo uczyć, a efekt będzie „francuski”, czyli marny. Wiem to z doświadczenia, bo z przyjacielem prowadziłem wakacyjną szkołę i wypożyczalnie desek surfingowych. Ci, którzy skorzystali z naszych porad po kilku godzinach byli w stanie sami wypłynąć, a co najważniejsze wrócić bez naszej pomocy. Tak zwani twardziele, co to sami potrafią z reguły byli pośmiewiskiem plażowej widowni. Nawet, jeśli z pomocą Bożą odpłynęli od brzegu, to w powrocie musiała pomóc motorówka.

Kiedy najlepiej zacząć?

Jak najszybciej. A zacząć może każdy. Szkoliliśmy kilkuletnich bajali i osoby w tzw. średnim wieku. Latem, jest ciepło i ciepła woda nie zniechęci Was do tego sportu, gdy będziecie zażywać kąpieli podczas pierwszych godzin nauki. A w większości przypadków kąpiele są nieuniknione. Dlatego zaczynajcie w ciepłe dni, wtedy wpadanie do wody będzie dodatkowa frajdą. Gdy jest chłodniej załóżcie piankę /ubranie chroniące przed zimnem/. Przy słabym wietrze. Wtedy manewry żaglem będą łatwiejsze do wykonania.

IMG_5185

Na jakim sprzęcie?

Lepiej na desce większej. Ma większą wyporność i jest bardziej stabilna. Będzie łatwiej opanować równowagę. Gdy już ją opanujecie można zmienić na mniejszą. Teraz pędnik. Czyli żagiel, bom, maszt, fał startowy. To wasza kierownica. Tu jest odwrotność. Żagiel z całą resztą nie za duży. Dopasowany do wieku, wzrostu i siły kursanta. Gdy już złapiecie „jak się to je” i połkniecie bakcyla, zaczniecie pływać na mniejszej desce i silnych wiatrach. Co do powierzchni żagli to są dwie szkoły. Jedna pływa na dużych żaglach przy słabych wiatrach, druga na mniejszych, ale gdy naprawdę wieje. Osobiście wolę tę drugą.

09

Ile trwa nauka?

Jak w każdej dziedzinie. Zależy od zdolności ucznia i umiejętności nauczyciela. Jeżeli sprzęt jest w miarę dobrany i są sprzyjające warunki atmosferyczne to po paru godzinach lekcji można samodzielnie pływać. A potem tylko trening. Trening, bo trening czyni mistrza.

10

Czy to bezpieczne?

To chyba najważniejsze. Nie ma nauki pływania na desce z żaglem bez zabezpieczenia. Kamizelka asekuracyjna jest obowiązkowa. To nic, że umiecie pływać. Windsurfing to piękny sport, ale mamy do czynienia z wodą. A do niej, jak i do gór należy podchodzić z respektem. Podczas pierwszych godzin nauki będą różne sytuacje. Czasem można oberwać bomem. Pyza tym warunki atmosferyczne zmieniają często piękną pogodę w gwałtowną burzę. Wtedy żarty się kończą. A niechciana wcześniej kamizelka okazuje się zbawieniem i często ratuje życie.

17

Ile ta przyjemność kosztuje?

Sprzęt dla amatorów. Ceny podane są wyjściowe i ogólnikowe. To zależy od naszego portfela. Deska polskiego producenta, zresztą bardzo dobra ze statecznikiem kosztuje ok. 1500zł. Ceny tych z importu zaczynają się od dwa razy większej sumy. Wyjściowe ceny pędnika to: żagiel 700zł, bom 400zł, maszt 450 zł. Inne akcesoria: paleta 100 zł, przedłużka 100 zł, stopa masztu 55 zł, kamizelka 100zł, buty 100zł, pianka 300 zł, rękawiczki 50zł, trapez 200 zł. Nowy komplet to wydatek rzędu 3500 do 7000 zł. Ale bez paniki. Sprzęt to zakup na parę lat. Zresztą można zacząć na używanym, a wtedy ceny są kilkakrotnie niższe. Ale aby się napić piwa, nie trzeba od razu kupować browaru, są przy szkółkach wypożyczalnie, no i przyjaciele oczywiście.

Czy te przyjemności są warte tych pieniędzy. Zacznijcie uprawiać windsurfing lub kitesurfing, a odpowiedzi jestem pewny…

29

ZN Zbigniew Noworol kosz SKI Surf Tenis

Zbigniew Nora Piasecki

PS. Polecam stronę www.windsurfing.pl

 

Wyspa…

Trochę wody i przyrody…

01 majFN

Elbrus narciarstwo w CCCP… Wspomnień czar…

Kolejka linowa to „rosyjska ruletka”…Zasmakowałem tego…4

Pod stację kolejki linowej pojechaliśmy autobusem. Wejście do kolejki siermiężne. Kolejka jak w Kuźnicach, albo za masłem w tamtym czasie. Jakoś się zapakowaliśmy, a ścisk jak w puszce sardynek i zapachem też trochę puszkę przypominało. Potrzęsło, zaskrzypiało i ruszyło ku szczytowi. No i to co piszę w pierwszym zdaniu „ rosyjska ruletka”. Tak co jakiś czas mocne szarpnięcie. A szprotki i śledzie czyli Towarzystwo w metalowej puszce wstrzymywało oddech.

Widok-z-gornej-stacji-na-kolej-na-Kasprowy-WierchTo nie Elbrus tylko kolejka na…? Ale też bywało w niej ciasno jak w puszcze sardynek…

OK mieliśmy farta. A skoro to piszę to liny wytrzymały. Jazda była chyba na wysokości 3400-3500. Pogoda była przednia czyli słoneczna, więc było widać szczyt. Wydawało się, że można by zrobić podejście i na Niego wejść. Takie sprawiał wrażenie, ale to jak większość wie tylko wrażenie. No i powtarzam z uporem maniaka widoki, widoki, widoki.

Ale wracając do narciarstwa. O ile pamiętam muld tam nie było. Szeroko w miarę płasko w porównaniu z górą Czeget. Oczywiście trasy bez zbytniego przygotowania. W każdym razie na Elbrusie jazda była w stylu slalomu giganta. A że wtedy jeździło się tylko na nartach długich / moje Atomic miały 195 cm / i bez obecnego taliowania, to i długie skręty dawały dużo przyjemności. Na Elbrusie jeździliśmy podczas tego wyjazdu dwa razy. Tak to było zaplanowane w tej eskapadzie narciarskiej.

Trochę innych ciekawostek z pobytu. Bardzo orginalny i na wysokim poziomie artystycznym występy miejscowego zespołu tanecznego Kabardo-Bałkarii z okazji zawodów młodzieżówki alpejskiej Austria, ZSRR i chyba Polaków. Pakowane w gazety zakupy w lokalnym sklepie. Kozy na balkonach w ohydnych blokach na tle pięknych gór. Wyprawa do stolicy Republiki, a tam bazary i pieczona baranina, zakupy złota w państwowym jubilerze. To kilka dodatkowych smaczków do tego pobytu.

Powrót, no było trochę nerwówki. Większość coś kupił szczególnie złoto. Jedni więcej, inni mniej. Ale każdy coś miał, co stanowiło zakaz wywozu z bratniego kraju. Ja jakieś dwa drobiazgi ze złota dla córek. Schowałem je do kijka narciarskiego. Przemyciłem, udało się. Powrotu nie będę opisywał, bo był on lustrzanym odbicie podróży w pierwszą stronę.

Reasumując: wtedy dla mnie był to wspaniały i niepowtarzalny wyjazd. Podczas pisania tych tekstów po trzydziestu latach oceniam go tak samo…a może nawet lepiej…A zatem podróżujcie. Radość jest podwójna: Na żywo i po latach z nostalgicznego odtworzenia.

WP_20160117_009

PS. Nie ważne tak do końca gdzie się jeździ… Ważne żeby jeździć…

Zbigniew Nora Piasecki