Category Archives: Sport
Faceci Pobudka.Walnijcie ręką w stół.
Od dziesięciu do sześćdziesiątki /tak na moje oko/, taką rozpiętość wiekową „Facetów” można zobaczyć na wodach Zatoki Puckiej pływających na deskach i kiteach. Myślę, że Ameryki tu nie odkryłem i też nie mam takiego zamiaru, to już za mnie zrobił Kolumb. Chcę tylko powiedzieć, że ten sport między innymi uprawiają nadal duże rzesze facetów w wieku, który wymieniłem na wstępie.
„Radwańska zapłaciła najwyższą cenę” za błędną sugestię
Przy stanie 2:6, 6:3, 3:5 w setach i 40:40 w finałowym gemie, Radwańska poprosiła o sprawdzenie punktu, jakoby po sugestii ze swojego boksu trenerskiego. To posunięcie finalnie było dla Agnieszki niekorzystne.
Niektórzy dziennikarze rozpisują się na tym małym epizodem, jakby to z tego składał się cały mecz i to ten punkt decydował by o wygraniu półfinałowego Wimbledonu przez Polkę.
No drodzy moi, odrobinę realizmu. Gdyby to była piłka meczowa dla Radwańskiej, to bym się z tym mógł po części zgodzić, ale przy stanie 3:5 dla Hiszpanki i przekroju całego meczu wygranie tej piłki dawało Agnieszce tylko break pointa. A od tego do zwycięstwa była droga bardzo daleka, a według mojej oceny za daleka dla Agnieszki
Czasami potwierdzenie wygłaszanej opinii /8 lipca /wcale nie smakuje słodko. Jestem zły na Muguruze, że popełniła za mało, mniej lub bardziej niewymuszonych błędów.
Zbigniew Nora Piasecka
Media rozpływają się nad Agnieszką Radwańską
Po triumfie w ćwierćfinale Wimbledonu, tenisowy kunszt i cwaniactwo zapewniły Radwańskiej triumf nad Keys.
To tytuł i fragment wpisu na jednym z portali .
A to moje subiektywne zdanie na temat gry Agnieszki Radwańskiej przy okazji dobrych wyników w tegorocznym Wimbledonie.
W tenisie są dwie zasady wygrywanie, grać aby wygrać, i grać aby nie przegrać. Według mojej oceny gra Agnieszki jest przykładem tej drugiej metody.
Uważam, że taki jest Jej styl i już nic tego nie zmieni. A jakiekolwiek próby ingerencji w ten sposób gry przyniosą tylko negatywne rezultaty. Agnieszka osiągnęła swój poziom i tego się trzymajmy.
Będzie przegrywać, wygrywać z tenisistkami od średniaków po zajmujące czołowe lokaty na liście ATP. Ale aby wygrywać musi po pierwsze sama sobie pomóc grając na swoim dobrym poziomie, po drugie musi jej pomóc przeciwniczka popełniając sporo mniej lub bardziej niewymuszonych błędów.
No takie są wedle mojej oceny fakty. Agnieszka Radwańska to bez wątpienia najlepsza Polska tenisistka ostatnich lat. I tego faktu ja nie neguję. I jestem jako Polak z tego faktu dumny.
Jednak podczas tych pojedynków, mam radość jedynie z ewentualnego zwycięstwa, ale brak mi radości z oglądania Jej tenisa. Uważam tak jak już napisałem powyżej, Agnieszka Radwańska nie jest w stanie wygrać żadnego z turniejów Wielkiego Szlema, jeżeli nie pomogą jej w tym tenisistki z pierwszej dziesiątki, kiedy są jej przeciwniczkami na korcie. Przy dobrej formie Agnieszki i równocześnie dobrej dyspozycji jej przeciwniczki szanse na wygranie są „francuskie”, czyli marne.
A jest tak dlatego, że reprezentuje styl „grać aby nie przegrać”, brak w Jej grze agresji. Ponadto gra bez pokazywania emocji, czyli radości i złości. Jej miny świadczą o ciągłych pretensjach , tylko nie wiadomo do kogo. No ale taki ma charakter na korcie, mam nadzieję , że tylko na korcie.
I tak na koniec dla przeciw wagi, styl „grać aby wygrać”. Agresywna atakująca gra, emocje na korcie, no i na dodatek posiada wedle mojej męskiej oceny duży seksapil. Zagrała świetny mecz z Japonką w tegorocznym Wimbledonie /przegrała po kreczu z powodu kontuzji/. To Magda Linette. Ta dziewczyna ma przyszłość i posiada w sobie wszystkie cechy, które lubię na korcie. Mam nadzieję , że moją opinie potwierdzi wkrótce wynikami.
I jeszcze mała informacja , oczywiście trzymam kciuki za Agnieszkę w półfinale.
Piłkarze – Faceci czy Błazny. Piłkarki to jest to…
Ten tekst pisałem przed kilkoma dniami, zastanawiałem się czy go już publikować, czy jeszcze poczekać na potwierdzenie mojej opinii w kwestii zachowania na boisku obecnych piłkarzy. Liczyłem na jakieś spektakularne wydarzenie boiskowo–teatralne. No nie musiałem długo czekać, pomógł mi w tym Gonzalo Jara, napastnik Chile. Podczas meczu z Urugwajem w Copa America Jara najpierw prowokował Urugwajczyka wsadzając mu palec między pośladki, po czym w zamieszaniu teatralnie upadł, oszukując przy tym sędziego, a mnie utwierdził w mojej opinii. Cavani otrzymał drugą kartkę w meczu (czerwoną) i opuścił boisko. Powtórki pokazały, że napastnik Urugwaju nawet nie dotknął rywala.
Kochałem piłkę nożną. To ona dawała mi wiele radości w czasach mojego dzieciństwa, młodości i okresu mojego życia dorosłego do dnia dzisiejszego. Grałem w piłkę w latach sześćdziesiątych tamtego stulecia, zaczynając od podwórka, potem klub, trampkarze, juniorzy, i trochę seniorki, to już stadiony i regularne treningi, jeszcze w międzyczasie były asfalty na boiskach szkolnych, gdzie czasami grywaliśmy o jakieś drobne grosze. Grał z nami nawet kadrowicz Kazimierza Górskiego, który na Wembley strzelił niezapomnianego gola. Ostatnimi laty to halówka.
I co, no nic, tylko ja nie pamiętam, aby podczas mojej świetlanej kariery piłkarskiej, ktoś choćby próbował symulanki faulu. Może wtedy grało się w piłkę dla sportu, satysfakcji i o dużo mniejsze pieniądze, może. Ale na pewno w piłkę grali faceci, a nie pajace, dla których tylko wynik i pieniądze się liczą. Jak Ci piłkarze–aktorzy patrzą sobie w lustro? A patrzą na pewno wielokrotnie, układając swoje „męskie” fryzury, stylizując się na co najmniej twardego faceta, tylko, że pod fasadą faceta kryje się malutki oszuścik.
Dlaczego więc ta miłość się skończyła, a przynajmniej ostygła? Bo uważam, że w wielu meczach na boisku nie grają faceci tylko pajace. Bo kreują się na twardzieli, malują sobie tatuaże, noszą fryzury w charakterze agresywnym, są fizycznie bez zarzutu, zarabiają lekko mówiąc duże pieniądze. Posiadają wszystkie atrybuty faceta twardego, którego naśladują młodzi adepci tej dyscypliny, i jak mniemam, wzdycha do nich wiele atrakcyjnych kobitek. Zaczyna się mecz i czar pryska, tu moja miłość się kończy, nie do piłki nożnej jako dyscypliny, ale tych pseudo piłkarzy, którzy zatracili gdzieś cechy normalnego faceta. Gdzie nie liczy się męska gra tylko gra w udawanego faula.
Liczy się wynik za wszelką cenę i symulacja na każdym kroku i przy każdej nadarzającej się okazji. Każdy kontakt z przeciwnikiem jest okazją do lepszej lub gorszej popisówki aktorskiej wyłudzającej faul na boisku. A esencją jest uzyskanie rzutu karnego z takiej mistyfikacji. A żeby było śmieszniej to ci piłkarze–pajace uczą się tego aktorstwa na treningach, osiągając bardzo wysoki poziom tego oszustwa.
Może więc panowie „piłkarze–aktorzy” czas zmienić arenę na scenę. Tam też dobrze płacą. I zastaniecie nadal facetami, a nie błaznami w mojej osobistej ocenie. Przenoszę miłość na kobiecą piłkę nożną. A oglądam ją z wielkim smakiem i bez utraty nerwów. W damskim wydaniu, to jest to, „dwa w jednym”… fajne dziewczyny i grają po męsku.
Moje sporty
Sport to pozytywna cecha mojej osobowości.
Tak informacyjnie:
Lato : tenis, windsurfing, czasami bieganie na stadionie, pływanie gdy jestem nad wodą.
Wiosna, jesień: tenis, pływanie basenowe.
Zima: narciarstwo zjazdowe, hokej, halowa piłka nożna, czasami tenis.
I to moje „koniki” o których zamierzam pisać , ale nie tylko.