Narty to sport…Sport to zdrowie…
Ale czy na pewno… To zależy tylko od nas…
Sezon rozpoczęty.
Tak dla rozgrzewki jak i uczucia do nart zjazdowych dzisiaj dzięki ostatnim temperaturom, naśnieżaniu i uruchomienia wyciągów zacząłem sezon na niewielkim stoku. Tak na początek podzielę się moimi subiektywnymi spostrzeżeniami o innych uczestnikach zabawy w narciarstwo. Sport to zdrowie. To stare hasło zawsze jest i będzie aktualne. Jest jednak małe ale. Informacje o wypadkach narciarzy amatorów w zeszłym sezonie nie podważyły zasadności tego twierdzenia. Skłoniły mnie jednak do pewnej refleksji.
Moda czy sport.
Narciarstwo alpejskie to sport, ale i zarazem moda. Tak już jest, że ta dyscyplina sportu zaliczana jest do tak zwanych sportów elitarnych. Coś w tym prawdy jest. Jazda na nartach do najtańszych sportów nie należy.
Sam zakup nowego sprzętu to już wydatek. Dochodzą do tego dodatki czyli ubiór no i wyjazdy, karnety na wyciągi. Jak już mamy sprzęt i jedziemy na narty to przydały by się umiejętności. A te nie zawsze idą w parze z jakością sprzętu. Na stokach, co mnie bardzo cieszy, ale trochę ostatnio niepokoi coraz więcej narciarzy.
Cieszy, bo społeczeństwo uprawia sport i to nie ten najtańszy. To by napawało optymizmem, że narciarstwo to sport nie tylko dla elit. Trochę martwi mnie to, że na stokach zaczyna się robić ciasno. Niesie to za sobą ryzyko kolizji..
Dla mniej interesujących się narciarstwem sytuację w polskich górach można porównać do motoryzacji. Samochodów przybywa nieproporcjonalnie dużo do ilości nowych dróg. Rada jest tylko jedna jeździć bezpieczniej.
Speed, ekstrema, adrenalina – Tak… Ale jak zagrażasz innym to zdecydowane – Nie.
Jazda na nartach to wielka frajda. Nie zapominajmy jednak o innych. Będąc na nartach z grupą znajomych byłem świadkiem takiego oto zdarzeń.
Mój przyjaciel instruktor narciarstwa zresztą zwrócił uwagę młodzianowi, który jeździł na ta tak zwana krechę, by ten trochę wyhamował. Na dodatek nie panując absolutnie nad nartami. Riposta była typu” jak się dziadku boisz to idź na oślą łączkę. Ten dziadek w wieku średnim to instruktor narciarstwa, startujący jeszcze w zawodach.
Może dlatego dożył w zdrowiu swojego wieku bo czasami się „bał”, albo miał wyobraźnie.
A tak na gorąco to dzisiaj stojąc na skraju stoku z grupka znajomych gdzie wydawało by się bezpiecznie narciarz „kreskowiec” skosił stojącą obok dziewczynę. Na szczęście tym razem skończyło się tylko na bólu nadgarstka.
Tak narty to sport ale czy też zdrowie… To zależy tylko od nas.
Do zobaczenia na stoku…
Zbigniew Nora Piasecki
Dodaj komentarz